Egzotyczne wakacje – jak zabezpieczyć się przed malarią?

Wybierając się na egzotyczne wakacje jesteśmy narażeni na wiele tropikalnych chorób. Najbardziej powszechną z nich jest malaria. Na szczęście istnieje wiele sprawdzonych sposobów, dzięki którym bezpiecznie spędzimy wymarzone wakacje.
Z roku na rok Polacy coraz częściej wybierają tropikalne kraje. Warto przed takim wyjazdem odpowiednio się zabezpieczyć. Statystyki są niepokojące. Szacuje się, że niespełna 20% naszych rodaków podejmuje odpowiednie działania, aby w pełni zabezpieczyć się przed wyjazdem do miejsc w których występuje malaria. Wynika to z braku wiedzy, oszczędności lub przekonania, że „na pewno nic się nie stanie”. Czy warto ryzykować swoje zdrowie, mając łatwy dostęp do środków, które mogą zapewnić nam bezpieczeństwo? Zdecydowanie nie. Zanim przejdziemy do opisu zabezpieczeń przed malarią, przyjrzyjmy się bliżej z czym przyjdzie nam się zmierzyć.
Czym jest malaria?
Jest to ostra, często przewlekła tropikalna choroba pasożytnicza przenoszona przez samicę komarów. Mogą się nią zarazić zarówno ludzie jak i zwierzęta. Jej głównymi objawami są gorączka, zmęczenie, bóle głowy i wymioty. Pierwsze symptomy pojawiają się od 7 do nawet 30 dni od zarażenia. Z malarią nie ma żartów. Jest to najczęściej występującą chorobą zakaźną na świecie (ponad 300 milionów zakażeń rocznie). Rocznie zabija ponad 700 tysięcy ludzi. Malaria występuje w ponad 100 krajach strefy tropikalnej i subtropikalnej, na kontakt z nią narażonych jest ponad miliard ludzi. W Polsce rocznie dochodzi do kilkudziesięciu przypadków występowania choroby.
Jak zabezpieczyć się przed malarią?
Nie istnieje 100% metoda zabezpieczająca przed malarią. Dzięki odpowiedniej profilaktyce przed wyjazdem możemy zmniejszyć ryzyko zachorowania do minimum. Najważniejsza jest profilaktyka antymalaryczna. Przed wyjazdem do najbardziej zagrożonych krajów malariom trzeba koniecznie skontaktować się z lekarzem chorób zakaźnych. Uzyskamy od niego konkretną, specjalistyczną wiedzę, jak najlepiej zabezpieczyć się przed malarią.
Najważniejszą czynnością jaką możemy zrobić, jest przestrzeganie wytycznych bezpieczeństwa dotyczących danego kraju i przyjęcie leków antymalarycznych zmniejszających ryzyko zakażenia. Są one na receptę dlatego konieczna będzie konsultacja ze specjalistą w tej dziedzinie. Wiele osób uważa, że w sytuacji niskiego ryzyka występowania choroby, nie ma potrzeby brać leków z obawy przed skutkami ubocznymi. Co prawda zdarzają się przypadki pogorszenia samopoczucia obserwowane po ich zastosowaniu, jednak do końca nie wiadomo, czy nie jest to spowodowane zmianą klimatu z polskiego na tropikalny.
Kolejną bardzo ważna rzeczą jest odpowiedni ubiór zasłaniający jak największą powierzchnię ciała. W oknach pomieszczeń w których będziemy spali koniecznie muszą być założone siatki. Można również zaopatrzyć się w urządzenia (elektrofumigatory), które po podłączeniu do prądu emitują środki chemiczne, zabijające komary.
Każdy z nas z pewnością nie raz na własnej skórze przekonał się co to znaczy „atak” chmary komarów, które nie dają chwili wytchnienia. W tropikalnych krajach wygląda to dużo gorzej. Bez specjalistycznych środków odstraszających komary nie da się normalnie funkcjonować. Polskie komary po swoim „ataku” pozostawią czerwony, swędzący bąbel, który zniknie po kilku dniach. W egzotycznym kraju taka sytuacja może zmienić całe nasze życie.
Jest wiele domowych sposobów, które radzą sobie lepiej lub gorzej z komarami. Jednak w sytuacji, gdy w grę wchodzi ochrona naszego zdrowia, warto stawiać na najlepsze, sprawdzone produkty. Na rynku dostępne są skuteczne i sprawdzone środki na komary. Najlepiej wybierać takie, które są rekomendowane przez WHO dla wyjeżdżających w regiony występowania malarii. Znaleźć je można na stronie: mugga.pl.
Zwykły preparat, który dobrze sprawdza się w Polsce, w tropikalnych warunkach może nie przynieść oczekiwanego rezultatu. Potrzeba większych dawek substancji odstraszających komary.
Wysokiej klasy preparaty są w stanie zapewnić nam spokój nawet na 9 godzin. Jednym z takich polecanych produktów jest Mugga Spray 50 % deet na komary i kleszcze. Idealnie sprawdzi się również dla osób przebywających w Polsce, które na co dzień mają kontakt z komarami i kleszczami np. myśliwi, wędkarze, leśniczy. Jest dla wszystkich lubiących spędzać wolny czas na łonie natury.
Podsumowując, strach przed komarami nie powinien nas odstraszać od wyboru egzotycznych wakacji. Aby zapewnić bezpieczeństwo sobie oraz bliskim wystarczy odpowiednia wiedza, przygotowanie oraz wysokiej jakości preparaty ochronne. Da nam to blisko 100% pewność, że z wymarzonych wakacji wrócimy cali i zdrowi.
materiał zewnętrzny
Tanie podróżowanie po Grecji
Na początku miałem tylko bilet do Aten i 350 euro. Miałem spędzić tam tydzień. Zostałem dwa i wróciłem z notatnikiem pełnym przemyśleń. Tanie podróżowanie po Grecji to nie sztuka oszczędzania – to sztuka zanurzenia się w miejscu, gdzie czas płynie wolniej, a uśmiech w tawernie jest wart więcej niż hotel z widokiem.
Nie będę opowiadał o Grecji z folderów biur podróży. Tu nie będzie o Santorini w sezonie ani o hotelach z basenem. Pokażę Ci, jak dotrzeć do miejsc, które Grecy zachowują dla siebie. I jak to wszystko zrobić, nie rozbijając świnki-skarbonki.
Najgroźniejsze zwierzęta w Hiszpanii
Hiszpania. Kraj flamenco, pomarańczy, intensywnego słońca i szumu fal Morza Śródziemnego. Dla większości turystów to wymarzony kierunek: Malaga, Sewilla, Majorka, góry Sierra Nevada… Ale pod tą pocztówkową powierzchnią kryje się natura znacznie bardziej dzika, niż mogłoby się wydawać. I nie mam na myśli byków z corridy.
Od kilku lat mieszkam częściowo w Andaluzji. W wolnych chwilach wędruję po Las Alpujarras, nurkuję w okolicach Cabo de Gata i analizuję zmiany klimatyczne w kontekście lokalnej fauny. Przez ten czas zebrałem sporo materiału, rozmawiałem z weterynarzami, biologami i rolnikami. I muszę przyznać: lista najgroźniejszych zwierząt w Hiszpanii zaskakuje. Nie krzyczy. Nie warczy. Często – kłuje, sączy albo czeka w ciszy.
Tanie podróżowanie po Włoszech
Z Włochami mam skomplikowaną relację. Najpierw była zachłanność – chciałem zobaczyć wszystko: Rzym, Florencję, Wenecję. Potem przyszło zderzenie z rzeczywistością – ceny, tłumy, fast travel. Dopiero gdy zacząłem szukać głębiej, odkryłem prawdziwe Włochy. Te, w których espresso kosztuje 1 euro, a zachody słońca ogląda się z pustego wzgórza. Ten artykuł to wynik kilku lat obserwacji, notatek w kieszonkowym notesie i dziesiątek rozmów – od Sycylii po Piemont.
Najgroźniejsze zwierzęta w Stanach Zjednoczonych
Kiedy myślisz o zagrożeniach ze strony zwierząt w Stanach Zjednoczonych, co pojawia się jako pierwsze? Rekiny u wybrzeży Florydy? Grizzly w Yellowstone? Kojoty podchodzące pod osiedla w Arizonie? Każda z tych scen ma coś wspólnego z rzeczywistością, ale tylko częściowo. Prawda o najbardziej niebezpiecznych zwierzętach USA jest mniej spektakularna, bardziej ukryta — a przez to groźniejsza.
Przez ostatnie trzy miesiące analizowałem dane z CDC, raporty stanowe dotyczące ataków zwierząt, oraz konsultowałem się z biologami z Florydy, Montany i Teksasu. To, co wyłania się z tych źródeł, to obraz nieoczywisty. Zwierzęta, które zabijają, to często nie te, których się boimy.
Tanie podróżowanie po Czechach
Czechy to kraj o “duszy nieoczywistej”. Wiele osób kojarzy je tylko z Pragą, piwem i knedlikami, ale to zaledwie początek opowieści. Jeśli masz ograniczony budżet, ale nieograniczoną ciekawość – ten kraj zaskoczy cię na każdym kroku. Przemierzając go z notatnikiem, biletem na pociąg i plecakiem, odkryłem dziesiątki sposobów, by podróżować tanio i intensywnie, nie tracąc przy tym jakości doznań.
Najgroźniejsze zwierzęta w Polsce
Choć Polska nie kojarzy się z dziką naturą rodem z Amazonii czy Afryki Subsaharyjskiej, nasze łąki, lasy i góry skrywają więcej niebezpieczeństw, niż mogłoby się wydawać. Nie chodzi tu o dramatyzowanie — ale o trzeźwe spojrzenie na zjawiska, które zbyt często są bagatelizowane. Jako ktoś, kto od lat obserwuje przyrodę i rozmawia z biologami terenowymi, ratownikami górskimi i leśnikami, widzę wyraźnie, że największe zagrożenie nie zawsze ma pazury i kły. Czasem wystarczy jedno ukłucie, ugryzienie lub… chwila nieuwagi.